piątek, 22 marca 2013

4."Ale ja?Napewno ja? Jest pan pewien że to ja?"

 
   Jak tylko powóz się zatrzymał Melody normalnie wyskoczyła z niego . Mało brakowało a wyleciałaby przez okno.  Dziewczyna niezrażona tym, że wszyscy się na nią gapią z uśmiechem na twarzy ruszyła ku bramom Zamku. Szła pewnie. Przyzwyczaiła się, że wszyscy się na nią gapią. Więc to że praktycznie wszyscy się za nią oglądają nie zrobiło na niej wrażenia. Jako że miała długie nogi bardzo szybko wkroczyła do Wielkiej Sali . Dopiero jak usiadła  przy swoim stole zdecydowała się zajrzeć do czyjegoś umysłu. Wybrała pierwszego lepszego chłopaka, który siedział niedaleko niej. To, co znalazła w jego myślach bardzo zdziwiło ją. Ale żeby się upewnić postanowiła zajrzeć jeszcze do kilku umysłów. We wszystkich było to samo. Nieważne czy chłopak czy dziewczyna wszyscy myśleli jak bardzo panna Melody Black się zmieniła. Wszyscy sądzili, że ma niesamowitą urodę. Dziewczyny ( o dziwo) jej zazdrościły. A chłopcy jak to chłopcy niektórzy chyba stracili dla niej głowę. Niechętnie zauważyła, że kilku porostu się na nią GAPI.  To było dla niej  NAPRAWDE szokujące. Zamyślona nastolatka nie zauważyła, że rozpoczęła się już Ceremonia i ze Tiara Przydziału kończy juz przydzielać uczniów do odpowiednich domów. Minutę po tym jak dziewczyna otrzeźwiała zabrano stary kapelusz i wstał dyrektor.
-Po tym jak się kręcicie sądzę że jesteście głodni . Więc może przemówię sobie później a teraz WSUWAJCIE!- powiedział krótko Dumbledore i usiadł. A na stole momentalnie pojawiło się jedzenie.
     Melody, mimo że była głodna nie rzucała się na jedzenie . Nałożyła sobie kurczaka, kartofle i jąkać surówkę i zaczęła spożywać. Ku jej zdziwieniu w jej stronę poleciało wiele spojrzeń. W oczach dziewczyn była zazdrość a u chłopców podziw. Nagle zrozumiała. Wszystkie dziewczyny, które na nią spojrzały miały na talerzach tylko zieleninkę i mimo to nie wszystkie były szczupłe. Dziewczyna zrozumiała, że te spojrzenia, dlatego że ona nie przejmuje się kaloriami i porostu je to, co lubi. A mimo to miała świetną, figure. No, ale cóż, nastolatka tak miała od urodzenia. Kiedy miała 10-12 lat jadła naprawdę dużo .Ale zawsze była szczupła. Tak jej się " fartneło ".
     Gdy wszyscy skończyli jeść Dumbledore znowu wstał.
-A więc: Chciałem wam przedstawić nową nauczycielkę: profesor Umbridge , która zajmie stanowisko nauczycielki Obrony Przed Czarną Magią. Za to zajęcia Opieki Nad  Magicznymi Stworzeniami przejmie profesor, Grubbly-Plank na czas nieokreślony. Kapitanie drużyn w Quidditcha mają miesiąc na skąpletowanie drużyny. Pan Filch kazał przypomnieć, że niewolno wchodzić do Zakazanego Lasu. A...- nagle rozległo się chąknięcie i profesor odwrócił się do Umbridge z pytającym wyrazem twarzy. Wszyscy patrzyli na nową profesorkę ze zdziwienie. Niektórzy uczniowie z u śmieszkami na twarzy. Pewnie chcieli jej dać popalić.
- Dziękuje dyrektorze - powiedziała- za miłe słowa powitania. Ach jak dobrze jest być znowu w Hogwarcie! - i zaczęła swój monolog . Nikt jej nie słuchał. Coś porostu paplała. Za to Melody miała czas, aby stwierdzić jaka jest. Narazie chciała mieć o niej zdanie jak wszyscy inni. Wiedziała, że ta ropucha jest z ministerstwa. Oj panna Ghost miała wiele wiadomości na wiele różnych tematów. Mimo wszystko wiedziała nawet o istnieniu Zakonu Feniksa. No, ale wracając do starej ropuchy. Różowy sweterek, ohydy wyraz twarzy rozciągnięty w sztucznym uśmiechu. I ten obrzydliwy głosik. Oj kobieta była istną wiedźmą. I ...  ufff skończyła przemówienie. Trzeba, kiedy indziej przeszukać jej umysł.
-A więc chciałem tylko dodać na koniec że kiedy prefekci odprowadzą pierwszoroczniaków do dormitoriów to proszę aby tu wrócili a za to  pannę Melody Ghost proszę aby przyszła zamiast do Wielkiej Sali to do mojego gabinetu. Koniec. - i profesor skończył przemówienie.
     Wszyscy ruszyli. Wiele spojrzeń było utkwionych w dziewczynie. no, ale ona się tego spodziewała. Spodziewała się i tych spojrzeń i tego, że dyrektor ją wezwie. Prawdopodobnie chodziło o jej rodziców. przeciesz miało być tak, że na początku roku dowie się, kim oni są. No, jeżeli wierzyć w to, co mówiła Mili. A ona jej wierzyła. Nie musiała używać Legilimencji. Coś w rodzaju przeczucia.
   Bardzo szybko trafiła do przejścia do pokoju wspólnego  Krukonów. Uderzyłam kołatką w kształcie orła a ta odezwała się:
-Iść za marzeniem, iść za marzeniem -dokończ
-I tak aż do końca.-Odpowiedziałam
-Dobrze -odpowiedziała kołatka i otworzyła nam przejście
-Często pytania kołatki to coś związane z poezją, jako że Rowena Ravenclaw uwielbiała ją. Więc radzę się jej trochę pouczyć. Dobrze a teraz te schody są do dormitoriów dla dziewcząt a drugie dla chłopców. Jutro dostaniecie plany zajęć. A teraz możecie się rozejść.
Skończyłam i odrazu postanowiłam pójść do Dumbledora.

***

Stałam pod posągiem. Właśnie do kiego dotarłam, ale wcześniej, niepomyślałam jakie jest hasło. Postanowiłam zgadywać.
-Kwachy? Cytrynowy Sorbet? Musy-Świntusy? Miętowe Landrynki?
Po ostatnim chimera ruszyła  się i dała mi przejść. no cóż tak bardzo się nie zdziwiłam. Wkońcu to Dumbledore. On jest trochę stuknięty.
Stanęłam przed drzwiami i zapukałam
-Wejść -usłyszałam
A więc weszłam.
-Och już jesteś. Usiądź.
Usiadłam. Byłam strasznie ciekawa.
-Zapewne wiesz, że zaprosiłem cię w sprawie twoich rodziców. Jako że twój ojciec chce abyś się dowiedziała, kim jesteś...
-Ojciec? narazie miałam tylko wiadomości tylko o matce...Podobno była w wakacje widziana i zostawiła mi tą wiadomość, że się o wszystkim dowiem. Ona jest czarodziejką?
-Tak towja matka jest czarodziejką. I twój ojciec też. Zresztą oni są że tak powiem "sławni".
-Jakto sławni?
-Tak. Sławni. Ale mało osób wie, że mają córkę.
Zmarszczyłam brwi.
-To wkońcu, kim są moi rodzice?- Powiedziałam zaciekawiona
-Ech... nie wiem jak to przyjmiesz. Powiem, że nazwisko możesz przyjąć albo po matce, albo po ojcu albo panieńskie nazwisko matki. A jeżeli zechcesz szkoła dowie się wszystkiego później. Np. w drugim semestrze. W związku z tym że będziesz wiedziała kim jesteś i jakie masz geny będziesz miała drugą ceremonię przydziału.
Znowu zmarszczyłam brwi.
-Ale, czemu? Kim takim są moi rodzice? -Spytałam już trochę rozdrażniona.
-Tylko, że nie wiem jak to przyjmiesz... Twoją matką jest Bellatrix Leastrange a ojcem Tom Marvolo Riddle znany, jako Lord Voldemort.
Siedziałam jak wmurowana. Oczy w słup i siedziałam. nagle trochę otrzeźwiałam . Profesor patrzył na mnie niepewnie. Bał się też trochę tego co mogę zrobić. Chyba spodziewał się wszystkiego, ale napewno nie TEGO.
-Ale ja? Napewno ja? Jest pan powiem, że to ja?
-Tak jestem pewien.
Ale jak?...
-No cóż.Twoja matka dopuściła się zdrady męża. A wynikiem tego byłaś ty. Twoi rodzice zataili to przed resztą świata. Jak Bellatrix była w ciąży Tom wysłał ją na "udawaną" misję. A jak się urodziłaś rzucili na ciebie zaklęcie abyś się dowiedziała dopiero, kiedy będziesz mogła i całe twoje pokrewieństwo z rodziną zostało ukryte. Po tym umieścili cię w sierocińcu. A resztę znasz.
-Ale takto dlaczego zostałam przydzielona do Ravenclawu? Przeciecz powinnam wylądować w Slytherinie.
-Jest to spowodowane tym zaklęciem -wytłumaczył krótko profesor.
-Aha- powiedziałam
-Dobrze, więc kiedy chcesz, aby wszyscy się dowiedzieli o twoim pochodzeniu. I jakie nazwisko będziesz chciała przyjąć?
-Chcę, aby wszyscy dowiedzieli się w 2semestrze. A nazwisko chcę panieńskie mojej matki, czyli Black.
-Dobrze. Nazrazie nie zmienisz nazwiska ani domu. Nikt nie morze się dowiedzieć o twoim pochodzeniu. Tylko wszyscy nauczyciele zostali już poinformowani.
-A moja przyjaciółka?
-Przykro mi ale niestety panienka Lovegood nie morze o niczym wiedzieć. Dowie się ona z resztą szkoły. A szkoła dowie się na pierwszej uczcie w 2 semestrze.
-Rozumiem.
 -Ach i jeszcze jedna sprawa. Jak pewnie już wiesz wakacje masz spędzić w Malfoy Manor . Niestety nie możemy nic na to poradzić. Jest to twoja rodzina. No prawdziwą twoją rodziną naprawdę takto w tym domu jest tylko Narcyza  Malfoy bo jest ona twoją ciotką. Ale musisz tam spędzić 2miesiące. Taka jest wola twojego ojca.
-Rozumiem.
-Dobrze, więc ja cię zaprowadzę teraz do twojego dormitorium. Narazie będziesz miała to dla Ravenclawu ale później się pewnie zmieni na inny dom. A teraz choćmy.

***

Szłam obok profesora w całkowitej ciszy. Musiałam przeciecz się skupić i wiedzieć gdzie idę. Z tego co wiem jestem teraz na 7piętrze.Nagle profesor się odezwał.
-Teraz prefekci mają własną wieżę. Aby się do niej dostać musisz tylko zrobić to, co robisz, aby dostać się do pokoju wspólnego Ravenclawu. Za to później, aby się dostać do swojego dormitorium, które będziesz dzielić z jakąś inna dziewczyną, będziecie musiały ustalić hasło. w każdym dormitorium jest jedna dość przeciętna łazienka za to pomiędzy dormitoriami dziewczyn jest jedna duża łazienka. A w Pokoju Wspólnym Prefektów są drzwi do pokoi Wspólnych waszych domów. -Stoimy przed wejściem do PWP* -Reszty chyba nie muszę ci tłumaczyć. Powiem tylko że twoje rzeczy  już na ciebie czekają w odpowiednim dormitorium. Dobranoc.
-Dobranoc panie profesorze-odpowiedziałam i z uderzyłam w kołatką. Pytanie było takie same jak wcześniej. Weszłam i oniemiałam.
     Pokój był piękny. W barwach wszystkich domów. Było tu wszystko. Duże komplety kanap. Kominek. Stoły do nauki. i ku mojemu szczęściu biblioteczka. Niestety mało osób wiedziało, że ja kocham czytać. Uwielbiam szczególnie książki mugolskie o fantastyce. Na końcu  sali były 2pary schodów. Jedne do dormitoriów dziewcząt drugie do dormitoriów chłopców. ( wiedziałam bo były napisy nad przejściami :p)
Szybko ruszyłam w stronę dormitorium.  Jak dotarłam zobaczyłam trzy pary drzwi . Te po środku to pewnie były od tej wielkiej łazienki. Za to na jednych drzwiach był napis: Hermiona Granger & Pansy Parkinson, za to na drugich Hanna Abbot & Melody Ghost. Weszłam do tych, co było moje nazwisko. Byłam zmęczona, więc niezbyt mi się chciało przyglądać temu dormitorium.. Ale zauważyłam Hannę siedzącą na krześle przy drzwiach zapewne do łazienki.
-Hej już jesteś. Może ustalimy hasło do dormitorium? Ja jakoś nie mam pomysłu. A i jeszcze możesz sobie wybrać jedno z łóżek. - Powiedziała
Były dwa piętrowe łóżka. Na dole obydwu było biurko. Jedno było przy drzwiach  wchodzących z dormitorium a drugie było przy wielkim oknie.
-Biorę to przy oknie. A i mam pomysł na hasło. będzie to cytat z ksiązki Modlitwa Żaby Antoniego De Mello. Cytat brzmi:

Poznajcie smak tego zapachu, którym jest brak wiedzy.



-Dobra mi pasuje. Idę spać- odpowiedziała Hanna i ruszyła w stronę drzwi.
Ja poszłam do łazienki. Nim się spostrzegłam byłam już w łóżku.
Tej nocy niezbyt mogłam zasnąć. Myślałam o rodzinie. i o tym, że spędzę czas w wakacje z blondynem za którym szaleje.


*PWP- Pokój Wspólny Prefektów


----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niezbyt mam czas. Na pisanie. Ale się staram. A dzięki promocji na blogu Dramione- Dwa Światy mam więcej niż 200 wejść. Dziękuje wam bardzo:)







11 komentarzy:

  1. Załamie się.... Po prostu załamie! Nie żeby coś, ale błędy zrażają. Jeżeli pojawi się nowy czytelnik i zobaczy błędy od razu wychodzi z bloga i nawet nie patrzy na treść.
    Nawiązując twojej odpowiedzi na mój komentarz: nie jestem tu po to, aby Cię zniechęcić do pisania bloga, a wręcz przeciwnie. Chce Ci pomóc poprawić się, udoskonalić swój talent, który w Tobie drzemie. Moje dobre słowo, a także i ochrzan, mają motywować Cię do dalszego działania. Nie każdy pisarz był od razu świetny. Pracowali nad swoim talentem wiele, wiele lat, a czasem nawet nie nawiązywali do tego przyszłości, co zmieniło się w późniejszych latach. Osoba, która będzie Twoja betą ma nie tylko poprawiać i wytykać Twoje błędy, ale także przypominać o rozdziałach i motywować do dalszej pracy. Beta może stać się Twoim oparciem (co moim zdaniem powinno się zdarzyć) albo po prostu osobą, która jak maszyna będzie poprawiać rozdział. Nie bój się poprosić kogoś o pomoc, bo pieniędzy. To jest chwilą prawdy: albo masz talent i przetrwała, albo nie masz i podajesz się bez walki. Bo niezdarę także można nauczyć tańczyć, ale on zawsze będzie się potykał. Albo masz to coś, albo nie! A ją tu jestem nie po to, aby Ci słodzić i mówić jakie to piękne rozdziały piszesz, lub jaka świetna jest Twoja ortografią. A dlaczego? Bo tak nie jest! Masz to coś. Masz pomysł, masz koncepcję i co najważniejsze masz CHĘCI. Niech nie zniechęcają Cię słowa lepszych autorek. Uwierz mi. One kiedyś były na Twoim poziomie, jeżeli nie niżej.


    Złota rada Muuuminka: zaufać komuś o uczyć go betą. W końcu himalaiści sami nie zdobywali szczytów. Mieli wiele narzędzi, które ich wspierały. Pamiętaj. Nic nie dzieje się bez przyczyny.



    PS Rozdział dość fajny. Akcja się rozwija, to widać. Jednak jak dla mnie wszystko dzieje się za szybko. Przystopuj, a będzie dobrze.

    Pozdrawiam. Muuuminek ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Wujek Alex się zlituje... 1144731 to mój aqq, odezwij się, postaram się, w miarę możliwości, ograniczyć ilość twoich wpadek i może przybliżyć ci Ortografię...
    daj znać, to pogadamy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj przeparaaszam niemam "talentu" do ortografi :/
      Niedługo pewnie do cb napisze przez aqq ale narazie coś zalogować się niemoge noi niemam czasu na pisanie NN ale odezwe się pewnie bo wiem ,że moja ortografia naprawde ma wiele do życzenia

      Usuń
  3. Hmmmm... czasu na kompie mało. Ale podczas świąt raczej notkę napisze i będę się BAAAARDZO starała aby było mało błędów. Dziś zato wziełam się za poprawianie notek. Ta chyba trochę poprawiona ;) Na koniec tylko zapomniałam dodać że notka zajeła mi aż 5stron Worda :D wielkie szczęście dla mnie :)
    Sorry jeżeli w tym komentarzu są błędy ale spieszę sie

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie tutaj zaglądnęłam i pierwsza myśl: Jezu Chryste co to za tragiczne tło? Przepraszam, że zaczynam od krytyki ale musiałam (jestem szczerą osobą). Twój blog jest opowiadaniem więc powinnaś ułatwić czytelnikowi czytanie i postawić na odrobinę bardziej stonowane kolory :) Te czerwone serca na czarnym tle są jak brzytwy wbijane w moje oczy :(

    Dobra, teraz zobaczymy co tam naskrobałaś. Zaczynam czytać i od razu będę komentować żeby nie zapomnieć co chcę powiedzieć (napisać:). Zaczęłam od rzucenia okiem na dział "bohaterowie" i powiem Ci, że jestem zaskoczona. Pierwszy raz spotykam się z opowiadaniem, w którym w bohaterach nie ma np. Hermiony i jest kilka wybranych czarnych charakterów (w tym przypadku Bellatrix i Voldemort). Bardzo mnie to zaciekawiło i intryguje mnie ta Melody. Śliczna z niej dziewczyna. Odnośnie rozdziału.. kurcze sporo błędów znalazłam, powinnaś nad tym popracować ale za to podoba mi się, że jest jakaś akcja i że coś się dzieje :) To duży plus. Nie podawaj tylko czytelnikom wszystkiego na tacy, jeśli rozumiesz co mam na myśli :) Niech się domyślają i zastanawiają co będzie dalej, a co :D Rozdział trochę krótki ale to dopiero Twój czwarty więc nie ma się czym przejmować :) Ja też kiedyś zaczynała, a moje pierwsze rozdziały były baaardzo króciutkie :D
    Pozdrawiam Cię i dziękuję za komentarz u mnie :* Będę odpowiadać czytelnikom jak skończę odwiedzać Wasze blogi (tak jak obiecałam^^)

    www.nowy-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach... Nad tłem kombinuje i próbuje zrobić swój własny szablon bo mam kilka fajnych zdjęć.A noi oczywiście moja poprostu "zzajebista" ortografia. Narazie niemam zbytnio czasu i niemogę ani znaleść bety ,ani "pracować" ze słownikiem lub czymś tego pokroju ;p
      A bohaterowie... od 2mies miałam poprostu w głowie taką dziewczynę jak Melody. No więc wkońcu zaczełam pisać. Ciekawe jest to że w głowie mam to naprawde świetnie uporządkowane ale nieumiem tego jaby "przenieść" na bloga. Dokonuje wszelkich starań nad blogiem.

      Usuń
  5. Całkiem fajny rozdział :) Fajny temat i co najważniejsze nowy, inny niż reszta :)) Czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie :) http://princess-in-slytherin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie zapraszam an pierwszy rozdział!
    http://shadow-story-dramione.blogspot.com/

    pozdrawiam, Wampirek :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wstawiłam już 13 rozdział http://prawdziwahistoriadramione.blogspot.com/ zachęcam do czytania ;)

    Mała <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ,bardzo lubię twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. No rozdział fajny. Ja osobiście na ortografi ię wogóle nieznam więc nie wiem czy tu są błędy czy nie...Za szybko się wszystko dzieje i popierajam komentarz Muuuminka . Wszystko dzieje się za szybko. Ale i tak rozdzial fajny ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy